jedna w pastelach,
a druga w fiolecie
tak jak wszyscy czekałam na wiosnę, czekam nadal oczywiście i jak patrzę za okno to mój entuzjazm nie maleje...czekam jeszcze bardziej mocno niż do tej pory :) i mam wielką nadzieję, że to już lada moment.
Dziś mieliśmy cudowny dzień i wracaliśmy do domu kilkakrotnie mokrzusieńcy by się przebrać, tak jak na Dyngusa przystało, troszkę temperatura nie ta i zamiast wody śnieg ale co tam...:) już niedługo się zazieleni!!!
Na pewno!
Pozdrawiam cieplutko, miłego wyczekiwania wiosny!
Becia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz